Dziennik

Dodano 21.07.2007, 23:47

Fredericia

Wczoraj zaraz po tym jak wyjechalismy z Virklund Asi zlamaly sie 4 szprychy i musielismy jechac do serwisu. Wydalismy ciezkie pieniadze na wymiane, ale przy okazji serwisant zrobil przeglad i mamy nadzieje, ze juz wszystko bedzie OK. Spalismy w drewnianej chatce w Lundum, 10 km od Horsens.
Dzisiaj przejechalismy 106 km. Bylismy w Jelling - miejscu wpisanym na Liste Swiatowego Dziedzictwa UNESCO - ale nie bylo tam niestety nic ciekawego Teraz jestesmy we Fredericii. Spimy w mieszkaniu u bardzo goscinnej pary. Jest to nasza ostatnia noc na Jutlandii. Jutro po zwiedzeniu miasta wybieramy sie na Fionie do Odense.
Zapraszamy do obejrzenia nowych zdjec.

Dodano 20.07.2007, 13:57

Virklund

W srode pojechalismy na poludnie Arhus, zwiedzilismy ogrody palacowe, muzeum etnograficzne i Park Jeleni. Asi udalo sie poglaskac jedna sarenke Wieczorem spedzilismy milo czas z Magnusem, a rano musielismy wstac i jechac dalej w strone Silkeborga. Trasa wiodla przez Pojezierze Dunskie. Spalismy w namiocie w Virklund u bardzo sympatycznego malzenstwa. Dzisiaj wjechalismy juz na jeden z najwyzszych szczytow - Himmelbjerget, czyli Niebianska Gore. Z gory jest bardzo ladny widok na jezioro i inne wzgorza. Teraz wybieramy sie w strone Horsens.

Dodano 17.07.2007, 22:06

Arhus

Dziś cały dzień spędziliśmy zwiedzając miasto. Byliśmy w katedrze, w muzeum wikingów i w skansenie. Do skansenu Den Gamble By przeniesiono stare domy z całej Danii. Można tam zobaczyć codzienne życie duńskiego miasta kupieckiego - są wyposażone warsztaty pracy, gospodynie smażą naleśniki, a na ulicach gra katarynkarz Jutro drugi dzień zwiedzania, planujemy pojechać do rezerwatu jeleni.

Dodano 16.07.2007, 21:21

Arhus

Dawno nie umieszczaliśmy wpisów, bo nie mieliśmy dostępu do Internetu. W piątek byliśmy w oceanarium w Hirtshals. Widzieliśmy tam dużo fok i bardzo sie nam podobało. Później pojechaliśmy ścieżką rowerową do Skagen. Po drodze wspięliśmy sie na ruchome wydmy. Przylądek Grenen, gdzie uderzają o siebie Morze Bałtyckie i Pólnocne jest bardzo piękny. Spaliśmy niedaleko od Skagen w niskiej drewnianej chatce. W sobotę bardzo padało i mocno wiało. Do tego teren był pagórkowaty i późno po ciężkich bojach i ok. 120 km dotarliśmy do Aalborga. Przez przypadek trafiliśmy na imprezę urodzinową do Polki, ale szybko sie stamtąd zebraliśmy, bo bylismy zmęczeni. Spaliśmy w studenckim mieszkaniu na obrzeżach miasta. W niedzielę późno wstaliśmy i pojechaliśmy do Lindholm Hoje, gdzie znajduje się największy cmentarz Wikingów. Później pojechaliśmy na południe i po ok. 80 km noc spędziliśmy w namiocie w małej wiosce Dalbynedder. Rano ślimaki były w każdym możliwym miejscu - na namiocie, w butach, w sakwach i kubkach Dziś było bardzo gorąco, jak nigdy przedtem. Przejechaliśmy 73 km i jesteśmy w Arhus. Miasto jest wielkie i zapowiada się ciekawie. Jutro wybieramy się na zwiedzanie. Spędzimy tu trzy noce w mieszkaniu niedaleko centrum u sympatycznego Islandczyka Magnusa Zapraszamy do galerii.

Dodano 12.07.2007, 23:18

Hjørring

Wczoraj rano zostaliśmy poczęstowani pysznymi ciepłymi bułeczkami. Dostaliśmy przepis i kiedyś w Polsce powtórzymy tą przyjemnośc Do Brovst nie udało się dojechać, ale dojechaliśmy wczoraj do Klim, 5 km od Fjerritslev. Po drodze chcieliśmy zobaczyć klif w Bulbjerg, niestety scieżka była źle oznaczona i zgubiliśmy drogę ;/ Spaliśmy w namiocie i szybko zebraliśmy sie z rana, by dziś dojechać do Hjørring. Byliśmy tu przed 18:00, pozwiedzaliśmy miasto i śpimy u Sofie z Hospitality Club. Jutro wybieramy się do Hirsthals do największego w Europie oceanarium i na najbardziej wysuniety na pólnoc punkt Danii - Skagen, gdzie zlewają sie wody mórz Bałtyckiego i Północnego.

Dodano 11.07.2007, 11:53

Hvidbjerg - 20 km od Struer

Wczoraj przejechaliśmy ok. 120 km. Wiemy, bo licznik sie włączył, mierzy wprawdzie w milach i czytać trzeba z wyświetlacza pod dużym kątem Pogoda była bardzo ładna cały dzień. Przy Lemvig źle pojechaliśmy i błądziliśmy po lesie przez ponad godzinę. W Hvidbjerg chcieliśmy zapytać, gdzie możemy rozbić namiot, lecz nikt nie otwierał nam drzwi :/ W końcu jednak się udało i mogliśmy rozbić się w ogródku u sympatycznej rodziny. Całą noc padało i nawet w namiocie było gdzieniegdzie mokro. Teraz pogoda jest OK i zaraz ruszamy. Chcielibyśmy dziś dojechać do Brovst, ale pewnie sie to nie uda...

Dodano 10.07.2007, 23:32

Ringkobing

Wczoraj wstaliśmy późno, a na dodatek bardzo wiało i ciężko sie nam jechało, więc niestety nie udało nam się przejechać całej zaplanowanej trasy. Po drodze zwiedziliśmy port i stare miasto w Esbjergu, a na noc zatrzymaliśmy się w Guldager. Poszliśmy zapytać, czy możemy rozbić namiot w ogródku i okazało sie, że w tym domu mieszka Polka, ktora się o nas zatroszczyła
Chcąc nadrobić stracone wczoraj kilometry wstaliśmy wcześnie i wyruszyliśmy w stronę Ringkobing fjord. Droga wiodła przez porośnięte trawą piękne wydmy. Troche było pagórkowato i po całym dniu nogi nas bolą. Na szczęście Misiek przesłał nam numer do osób z Hospitality Club, które mieszkają w tym mieście. Dlatego noc spędzimy u bardzo miłego Jakuba, którego siostra przygotowała dla nas typowo duńską kolację, której nazwy nawet nie potrafimy wymowić, a pisze się: frikadeller.

Dodano 07.07.2007, 21:53

Gansager - 15 km od Ribe

Jestesmy juz trzeci dzien w Danii. Podroz pociagiem minela bez przygod. W pociagu do Szczecina sie troche wyspalismy, a wszystkie 4 przesiadki w Niemczech poszly sprawnie. Pierwsza noc spedzilismy w Tonder u Andrzeja – polskiego lekarza. Andrzej zalatwil nam takze miejsce, w ktorym moglismy rozbic namiot nastepnego dnia. Rano bardzo padalo, a Asia zlapala gume. Zwiedzilismy ciekawy klasztor w Logumkloster i zmeczeni po przejechaniu 85 km dotarlismy na wyspe Romo. Jest tam bardzo duzo owiec i koni oraz dlugowlosych krow. Niestety bardzo wieje od morza. W nocy padalo, rowery staly na dworze i zamokl nam licznik, wiec juz nie bedziemy wiedzieli ile przejezdzamy kilometrow :/ Dzisiaj zwiedzilismy Ribe – najbardziej zabytkowe miasto Danii. Z wiezy katedry rozciaga sie piekny widok. Spimy w pokojach przeznaczonych dla kolonistow. Jest tu szkola dla trudnej mlodziezy. Wyglada lepiej niz wszystkie szkoly w Polsce razem wziete. Na razie bardzo nam sie podoba, choc pogoda jest zmienna. Jak bedziemy mieli wiecej czasu, to wrzucimy zdjecia. Dziekujemy za wpisy w ksiedze gosci

Dodano 04.07.2007, 19:27

Mysłowice

Za 40 minut pociąg do Szczecina. Najbardziej obawiamy się, że nie będzie w nim miejsca na rowery. A potem kilka pociągów w Niemczech. Może pojadą, choć teraz kolejarze tam strajkują. Postaramy się pisać tu jak najczęściej. Zapraszamy do czytania

Strona 2 of 2   «Poprzednie